Rebel Moon - część 2: Zadająca rany to kontynuacja epickiej sagi Kory i ocalałych żołnierzy gotowych na najwyższe poświęcenia. Szykują się oni do walki obok dzielnych mieszkańców Veldt w obronie ich niegdyś spokojnej wioski, a teraz nowej ojczyzny tych, którzy stracili własne w walce z Macierzą. Tuż przed starciem z wrogiem żołnierze muszą zmierzyć się jeszcze z prawdami o własnej przeszłości, które ujawniają powody, jakie pchnęły ich do walki. Kiedy brutalne imperium z całą mocą uderza w rodzącą się rebelię, zadzierzgują się nierozerwalne więzi, objawiają się bohaterowie i rodzą się legendy.

„Rebel Moon – część 2: Zadająca rany” jest wielką laudacją ku czci wojny, gdzie żaden z jej uczestników nie zadaje pytań o sens działań podyktowanych przez dowódców 3

„Byłam lojalną córką swojego ojca. Od tamtej pory wiodę życie wyjętej spod prawa” – wyznaje Kora. Dwa światy, które zwarły się już wcześniej, nie dokończyły śmiercionośnego pojedynku. Mieszkańcy Veldt oderwali się od macierzy. To nie spodobało się w Imperium. Do brudnej roboty: zaprowadzenia ładu, podporządkowania sobie rebeliantów, wreszcie pozbawienia ich łanów bezcennego dla nich zboża delegowany zostaje admirał Atticus. Kora stanęła po stronie przegranych. Odtąd ma na dworze „pod górkę”. Dziewczynę trzeba zatem wyeliminować w pierwszej kolejności. „Wieśniacy, te kundle, zasługują jedynie na baty” – brzmi przekaz, z jakim Atticus podąża do pacyfikacji niepokornych. Oni jednak wiedzą, czego się spodziewać po najeźdźcach. Znają bezwzględność wroga. Na nią muszą odpowiedzieć własna determinacją. Obrońcy rodzimych ziem zwierają szyki. „Nigdy się nie poddam” – zagrzewa do walki swoim przykładem ich lider – generał Titus. Starcie jest nieuchronne. Obie strony konfliktu wykażą w tym względzie wszelkie możliwe atuty.

Rebel Moon - część 2: Zadająca rany (2024) - Michelle Duffy (I), Staz Nair

„A co potem? Dobijemy targu?” – wypytuje ktoś w szeregach obrońców. „Tak!” – pada zaskakująca odpowiedź. Spór być może nie stanie więc na ostrzu noża. Możliwe są negocjacje. Na razie jednak wszyscy szykują się do walki. W gronie obrońców trwa bojowa odprawa. Mobilizacja ma wartość kluczową. Każdy z poszkodowanych przez Imperium oznajmia swoim kamratom, jakich zniewag doznał od wroga. Efekt śniegowej kuli napędza nienawiść wobec rywala. O dobijaniu targu powoli można zapomnieć. Liczy się jedynie zwycięstwo. Kiedy dojdzie do nieuchronnego starcia – niuanse psychologiczne przestaną mieć znaczenie. „Musimy się okopać, by uzyskać… element zaskoczenia” – wydaje z pozoru dziwną komendę generał Titus. Broniący swoich szańców są w mniejszości. Powinni zatem użyć niekonwencjonalnych forteli, by zaskoczyć agresorów.

Zack Snyder zostawił sobie furtkę awaryjną, by móc dokończyć swoją nie całkiem zdyskontowaną robotę sprzed roku. Rebel Moon – część 2: Zadająca rany jest wszak uzupełnieniem nieodległej przecież naparzanki z serii poprzedniej. Był czas na wstęp do niej i rozwinięcie, nadszedł moment rewanżu. Żołnierze Snydera stanęli do musztry karnie. Gdy reżyser pchnął ich na front, wykazali kaskaderskie zdolności oraz niezrównaną zapalczywość w dziele zespołowej młócki. Snyder dowiódł niniejszym, że na żartach się nie zna, dlatego całą pracę potraktował śmiertelnie serio. Reżyser wykonał robotę z widocznym szczękościskiem, swoich bohaterów wyposażając w identyczny grymas. Rywalizacja na ekranie przyjmie więc ostre kontury: kto komu lepiej przywali i dlaczego nasi zrobią to skuteczniej.

Rebel Moon - część 2: Zadająca rany (2024) - Michiel Huisman, Sofia Boutella

„Mam odejść z niczym?” – dopytuje przedstawiciel napastników, gdy przyjdzie mu wejść we wstępne preliminaria rozjemcze z obrońcami. „Ujedziesz z życiem” – wspaniałomyślnie wyjaśnia delegat tych drugich. Taki upokarzający akt nie zadowala żadnej ze stron, muszą się niniejszym nawzajem wyeliminować. Zwycięstwo pisane jest tylko jednaj z nich. „Będą ballady o tym, jak cię uśmierciłem” – oznajmia Korze jej zajadły antagonista, stając z dziewczyną w szranki. Rebel Moon – część 2: Zadająca rany jest wielką laudacją ku czci wojny, gdzie żaden z jej uczestników nie zadaje pytań o sens działań podyktowanych przez dowódców. Patos wypowiedzianych po niej aktów strzelistych przez generała Titusa większy będzie miał rezonans niż huk wystrzelonych podczas emisji filmu pocisków. Gdyby Atticus poznał przed seansem poziom determinacji obrońców, zapewne odpuściłby sobie kłopotliwą eskapadę na nieprzyjazną planetę. A tak wziął na zakładników tej siekanki Bogu ducha winnych widzów.

1 z 3 osoby uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 0
Skomentuj jako pierwszy.
Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Fabuła

Multimedia

Pozostałe

Proszę czekać…